Od kilkunastu lat prowadzę kancelarię prawną. W 2007 roku zdałem egzamin na członka rad nadzorczych. Jestem też autorem kilkunastu publikacji z zakresu zamówień publicznych. Doradzałem przedsiębiorcom w postępowaniach przetargowych i uczestniczyłem w pracach legislacyjnych w zakresie prawa gospodarczego. Krótko mówiąc, prawo zajmuje sporą część mojego życia. I dlatego chcę, żeby było ono mądre. Niestety, kiedy obserwuję polską legislację, dochodzę do wniosku, że politycy traktują je instrumentalnie i bezrefleksyjnie. Może dlatego, że niewielu z nich jest zawodowymi prawnikami?